niedziela, 26 października 2008

Mono-dialog

- Podobno pisarze opowiadają o wszystkim, co jest w ich życiu. Nawet o rzeczach najintymniejszych. To prawda?
- Niektórzy prawdopodobnie tak.
- Czyli to prawda. Pan też tak robi? Może napisze Pan kiedyś książkę o mnie.


Nie przestraszyła mnie banalna forma połączenia, tych słów. Nie mogłem przecież wziąć ich to siebie-nie jestem pisarzem, a jednak gdzieś to mnie trafiło.
Odkrywam własne przestrzenie świadomości. Nazywam nieokreśloność psychiki szaleńca. Boję się, bo zaczyna ono przybierać niebezpieczne formy. Nie pozwala skupić się, na zajęciach zaplanowanych. Rozkazuje uciekać od ludzi. Drzewa obnażają swe kości, jak gdyby popadły w anoreksję. Nadają piękno szaremu niebu, ozdobione dodatkowo we wrony.
Pisanie jest formą ekshibicjonizmu. Wymyślone lub zmienione formy odkrywają twórcę. Zmyślaj, kłam, fałszuj, zniekształcaj- w procesie sklejania myśli, nie uda Ci się zmyć, z naskórka doświadczenia, urojonej lub faktycznej rzeczywistości.
Mityczny Paryż Poetów, umierających na marach swej sztuki, traci blask. Poezja odbija się w lustrze swą niepodobną do znanej w dziennym świetle formą. Poezja rozmyta dymem tytoniowym, wiruje dookoła głowy…
Napisze kiedyś o każdym z Was.
Poczekaj…
aż Twój obraz rozmyje czas.
aż kurz przysypie tożsamość.

1 komentarz:

Aneta Karolina Gajak pisze...

Zaczepiam Pana od pewnego czasu. Tak zaczepiam. Uciekam. I czekam.
Zauważyłeś? Yhm. Zauważył Pan?

Bo cisza tylko.
Wiem, że one krążą wokół Pana, że może Pan je mieć. Proszę siegnąć i mi podać na talerzu.
Chcę jeść. Tęsknię za ich smakiem.
Ja... proszę Pana o słowa...
Czy o dużo proszę?